World of small Angel ♥: 02/04/15

Ja nie wiem jak Wam się z tego wytłumaczę. Dziś nie będzie tutorialu... Już wyjaśniam. Po prostu, jak to określiła moja mama "chwyciła mnie niemoc twórcza". Miałam tyle pomysłów... Ale jak na złość NIC mi nie wychodzi. Chociaż w sumie... Elsa mi wyszła, ale spieprzyłam... W sumie to mogę ją Wam pokazać, ale nie zrobię tutorialu, bo ja po prostu nie potrafię pokazywać czegoś co mi nie wyszło...
Takie me smutne życie.

W zamian za to, dam Wam rady, odnośnie rysowania postaci takich jak właśnie Elsa.

1. Kiedy rysujecie postać Disneya, musicie pamiętać, że ta wytwórnia nie zachowuje tak dobrych ludzkich proporcji jak np. DreamWokrs (zero krytyki, przysięgam), więc i Wy musicie się tego trzymać. Na przykład - oczy musicie rysować większe, talię szczuplejszą a ramiona niezbyt szerokie.

2. Przede wszystkim pamiętajcie o proporcjach ciała, o których ja często zapominam. Musicie pamiętać, że człowiek, nawet taki disneyowski musi mieć jakieś proporcje. Słyszałam, że cała wysokość człowieka, to osiem jego głów. Jakkolwiek by to wytłumaczyć...

3. Z własnych obserwacji, zauważyłam iż dłoń musi mieć tę samą długość co twarz, mniej więcej od podbródka, do czoła. Ja zawsze niestety rysuję mniejsze...

4. Mała rada dotycząca cieniowania. Nigdy nie przyciskajcie kredki bardzo mocno, jeśli kolorujecie coś jasnego. Ja na przykład popełniłam ten błąd i teraz włosy Elsy nie są wcale białe tylko blond. Są jasnym blondem normalnie, ale je zrobiłam definitywnie zbyt ciemne.

Nie mam więcej rad odnoszących się do rysowania postaci... A przynajmniej w tej chwili tak mi się zdaje. Bardzo przepraszam, że nie było żadnego tutorialu dzisiaj, no ale sami rozumiecie... Czasami przychodzi taki okres, w którym po prostu żadnej rysunek nie wychodzi. ;-;
W takim razie dodam kilka moich najnowszych zdjęć i może jakąś ładną piosenkę na pocieszenie?
Oh! Chciałam jeszcze tylko bardzo, ale to bardzo podziękować osobom, które dodały komentarze pod jednymi z moich postów. Jeden zdaje się był pod Zniszcz ten dziennik z Angel 2... Albo 3. Już teraz nie pamiętam. Ale pamiętajcie, że takie komentarze, nawet anonimowe, a może, szczególnie one, bardzo motywują mnie do dalszego prowadzenia bloga! <3